W ciągu tygodnia nie mamy zbyt wielu okazji, by zwiedzać miasto. Gdy przychodzę do mieszkania około 19, często Mirek jeszcze pracuje. Po takim dniu niezbyt mamy siłę na spacery.
W środę powiedzieliśmy sobie: basta! Szkoda marnować czasu! Ruszamy na wieczorny spacer po Rydze!
|
Widok na budynek Biblioteki Narodowej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz