środa, 15 lipca 2015

Wilno nieznane

Ostatni weekend upłynął pod znakiem podróży, którą odbywa większość Polaków...

Bo prawie każdy z nas przynajmniej raz odwiedził, albo ma w planie odwiedzić Wilno.

Podobnie uczyniliśmy i my, jednak zdecydowanie nie była to typowa wycieczka Polaków do stolicy Litwy.

Dlaczego?

Primo - pierwszy dzień minął nam na zwiedzaniu miasta takim, jakie ono jest, a nie takim, jakie chce je widzieć większość Polaków

Secundo - W większości staraliśmy się zwiedzać z punktu widzenia Litwina - tak, by lepiej zrozumieć tamtejsze życie.

Oczywiście, w drugi dzień nie ominęliśmy najistotniejszych punktów, o których pewnie w kolejnym wpisie.

Najpierw jednak powiem kilka słów o Wilnie, które, być może, nie każdy zna.

1. Litwini, gdy wstępowali do NATO w roku 2004, zachwycili się słowami ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, który w swojej przemowie w centrum Wilna powiedział, że każdy, kto uzna Litwę za wroga, jednocześnie staje się wrogiem Ameryki. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że prawie niezmienione słowa prezydent USA wygłasza do prawie każdego z przystępujących do NATO państw. Oby Litwini nigdy nie musieli się nauczyć, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...

 

2.  W Wilnie znajduje się... osobny "kraj" - Republika Zarzecza - ogłoszony - trochę żartobliwie przez artystów, którzy przejęli tę dzielnicę miasta. Żarty żartami, ale Užupis maswoją Konstytucję, pieczątkę paszportową, miało nawet wojsko (12-osobowe). Nie wierzycie? Sprawdźcie tutaj.

3. Wilnem rządził niedawno nietypowy włodarz, który znalazł sposób na rozprawianie się z nieprawidłowo parkującymi kierowcami. Jego pomysł ma związek z... czołgiem:


Owszem, akcja była ustawiana, ale to naprawdę burmistrz Wilna ;)

4. Litwini lubią żartować z biednych Polaków, którzy muszą uczyć się na pamięć dzieła, które ojczyzną nazywa Litwę, a nie Polskę :) Nie znoszą, kiedy Polacy nazywają Wilno "swoim", gdyż, mimo iż mieszka tam wielu Polaków, to jest to jednak miasto litewskie. Zmiany granic wiele namieszały w naszej historii...

5. Jedną z tradycyjnych litewskich potraw są... placki ziemniaczane. W ogóle Litwini uwielbiają ziemniaki w każdej postaci. Brzmi znajomo? :)

6. Na Litwie, podobnie jak na Łotwie, nie można kupić alkoholu po godzinie 22 (z wyjątkiem barów). Nie żeby nam to przeszkadzało, ale zawsze dobrze wiedzieć...


Ciekawostka z innej beczki...
Jako że dużą część pobytu spędziliśmy razem z pewną australijską parą, dowiedzieliśmy się, że w tym odległym kraju frekwencja wyborcza sięga ponad 99%. Dlaczego? Bo wybory są... obowiązkowe!

A "porządny" opis wycieczki do Wilna wrzucimy - prawdopodobnie - już wkrótce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz