Mimo, że Ryga nie jest wielkim miastem, tętni życiem. Ledwo opadły emocje po festiwalu chórowym, a już do miasta zawitał...
festiwal dziecięcych zespołów folklorystycznych. Z całej Łotwy do stolicy przyjechały setki dzieci, by przez kilka dni tańczyć, śpiewać i bawić się.
Bilety na główne koncerty finałowe dawno są już wykupione, jednak festiwalem żyje - dosłownie - całe miasto. Całe centrum zapełnione jest przebranymi w stroje ludowe dzieci, w wielu miejscach miasta rozstawione są mniejsze sceny.
Podobnie jest w naszym ulubionym (bo oddalonym o mniej niż 200 metrów od naszego mieszkania) parku.
Pomiędzy połaciami zielonej trawy można znaleźć wszystko co związane z tradycją - rękodzieło, pamiątki, jedzenie, wyrabiane tradycyjnie ozdobne mydło sprzedawane na wagę czy owoce pracy rzemieślników:
Nie brakuje też pokazów, doświadczeń chemicznych, warsztatów z tworzenia (a nie kupowania!) ubrań, zabawek czy ozdób oraz - oczywiście - występów (zarówno tradycyjnych jak i nowoczesnych).
Co ciekawe, nowoczesność także dała o sobie znać - choćby w postaci "punktu energetycznego" gdzie można podładować telefon lub laptopa:
Zdecydowanie ten odbywający się co 5 lat festiwal jest świetną rozrywką - zarówno dla małych jak i trochę większych dzieci ;)
Ja chce łyżkę😆
OdpowiedzUsuń